W wielkiej Sali oprócz Volturi i ich straży przybocznej była cała rodzina Cullenów. Cała się trzęsłam ze złości. Przez tyle lat mieli mnie w dupie, a teraz raptem zachciało im się odwiedzić ich starą zabaweczkę. Moje przemyślenia zajęły mi 1/100 sekundy, a ich myśli doprowadzały mnie do szału dodatkowo Aro kazał mi się tak cholernie ładnie ubrać. Mały chochlik się na mnie rzucił, ale ja ją odepchnęłam, mam dosyć tej cholernej rodzinki i Volturi.
-Co się stało Bello ?-spytał chochlik
- I ty się jeszcze pytasz ??? Do jasnej cholery zostawiliście mnie na ponad sześćset lat, moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a wy mieliście mnie głęboko w dupie. Aro-ten cholerny dupek zmienił mnie choć prosiłam o śmierć, a do tego nigdy nie mogłam o was zapomnieć, a robiłam wszystko, wpadłam w takie otępienie, że nic oprócz waszego powrotu, albo śmierci by mnie nie uratowało. Miałam pojęcie, że wy nie wrócicie, więc śmierć była jedynym wyjściem, niestety sama nie potrafiłam się zabić i teraz bardzo żałuję.-od jakiegoś czasu płakałam (łzami, taki stworzyłam dar), a Heidi i Jane mnie przytulały. Widziałam jak cała ich rodzina jest zaskoczona tym, że płaczę ale widziałam w ICH oczach też smutek, w JEGO oczach było tyle cierpienia i bólu, że musiałam odwrócić wzrok.
-Is przestań płakać !!!!-wrzasnęła Heidi-Zaraz rozmarzesz makijaż i wtedy cię zabiję - powiedziała o mało co na mnie nie warcząc.
-Dobra już przestaję- powiedziałam.- A teraz Aro gadaj po co to wszystko ???
-Nie jestem cholernym dupkiem- powiedział fochnięty.
-No już przestań się fochać wujaszku- powiedziałam do niego podchodząc i siadając mu na kolanach, wiedziałam że bardzo lubijak tak do niego mówię
-No dobrze - powiedział przytulając mnie do siebie, poatrzyłam na Kajtka i Marka, Wielka Trójca jest dla mnie jak trójka wujków, a oni mnie też traktują jak siostrzenicę ;D.
- No, a wy co??- powiedziałam do Marka i Kajtka- Nie przytulicie mnie powiedziałam z miną zbitego psiaka, szybciutko skoczyli na nas i zaczęli ściskać- Ej, a Alec, Jane, Hedi i Dem ???- spytałam , a kilka sekund później się d siebie odkleiliśmy spojrzałam przez ramię Aro, na którego kolanach nadal siedziałam tak mnie rozbawiło, że zaczęłam się śmiać jak opętana ...
_______________________________________________
Jeżeli ktokolwiek to przeczyta to tak ; spróbuję wstawiać co najmniej jeden post na tydzień, a że teraz mam wolne notki będą raczej częściej
Wasza Issa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz